Max 5Są dwie wyjątkowe osoby, które nazywamy babcią.
Jedna rzadko mnie odwiedza, ale czasem jeździmy do niej samochodem. To fajna wycieczka przez całe miasto. Wojtek nieraz mi wypomina, że samochód – zdaje się kombi – kupił specjalnie dla mnie, ale ja się tym nie przejmuję. Całą drogę do babci podziwiam wielki świat i zauważyłem, że wielki świat też mnie podziwia, szczególnie jak się zatrzymujemy.
Babcia Zosia ma ogromny ogród. Czasem uda mi się wyrwać i obiec wszystkie kąty, ale ogólnie staram się zbytnio nie rozrabiać i nie zaznaczać wszystkich miejsc, bo babcia się bardzo denerwuje.
Zosia ma też wspaniałą lodówkę. Kiedy tylko zawieszam na niej swoje powłóczyste spojrzenie, zaraz mogę liczyć na smakowity kąsek.
Babcia Krysia odwiedza nas często. Ona naprawdę mnie rozumie! Pozwala witać się wylewnie, zostawiać ślady łap na spódnicy i przynosi ten wspaniały talerz z ciastem!
Odwdzięczam jej się serdecznie i od razu wyprowadzam ją na spacer.
Kiedy wszyscy domownicy gdzieś wyjeżdżają, pozwalam babci Krysi zamieszkać ze mną. Ona zapewnia mi wikt, a ja jej świeże powietrze i ochronę. Lubię to mieszkanie z nią, bo jako jedyna daje się nabierać na wypuszczanie do ogrodu o 6 rano.

Babcia