Zaledwie kilka dni zostało proszę Pana
Do końca roku
I będziemy rozgrzeszeni
Bo to nie nasza wina że czasu za mało
To rok zbyt krótki proszę Pana
Na skończenie spraw
Na obietnic spełnienie
We wszystkich oknach na mojej ulicy
Migocą światła gwiazdki Mikołaje
Musi Pan przyznać że choć serce szybciej bije
Czas jakby zwalnia
Na ziemię zstepują Anioły
By tchnąć w naszą duszę światło i nadzieję
I każdy z nas staje się lepszy
Każdy z nas czuje że cud się dzieje

Nasze rozmowy
Zamykam w tomik dziś
Spinając serca klamrą
Są dla mnie cenne i dlatego proszę Pana
Chcę ocalić i zachować je
Bo warto
Chyba Pan nie ma mi za złe w tej chwili
Bo w końcu jest Pan taki
Bardziej wirtualny
Że dedykuję ten tomik
Komuś
Kto przy mnie co dzień trwa
Prowadzi przy śniadaniu rozmowy
Wie o mnie wszystko
Kocha mnie
I jak najbardziej jest realny

Dziękuję Panu za wszystkie spotkania
Do usłyszenia w następnym roku
Życie przyniesie nam nowe wyzwania
I będzie tyle spraw do obgadania
Na boku

Rozmowa dwudziesta siódma