Jeszcze będzie pięknie Uczciwie Tak po prostu Podasz mi rękę Pójdziemy Na spacer Razem z wiosną Wróci sen spokojny Świt radosny A my Z ufnością Czekać będziemy Na nadchodzące dni Spełnią się marzenia Choć czasu Upłynie wiele Nim
Babcia Jasia
U babci pachniało miodem i jabłkami, Konfiturą z agrestu suszonymi grzybami Rankiem skrzypiały schody drewniane, Babcia niosła mleko i bułki maślane Na moje imieniny ścinała w ogrodzie czerwone róże o pięknej urodzie Gdy odchodzę spod domu W
Rozmowa
Los nie dał nam czasu zbyt wiele Odszedłeś Nim zostałeś moim przyjacielem I tak trwaliśmy lat kilka na ziemi Choć bliscy sobie to nie pogodzeni Trudno było być z tobą Nie łatwo bez ciebie Co zrobiłeś z mym sercem
Rysunki
Tato Twoje rysunki są śliczne Takie jakie pamiętam Z dzieciństwa Mówisz że ręka Już mniej sprawna Nie zawsze słucha woli Ale Ty Masz piękno w sercu To Twoja Siła I ręka się boi Choć nie do końca Posłuszna Kreśli obrazy
Bez Taty
Jaka może być Wielkanoc bez Taty Tylko Ty umiałeś malować wielkanocne bazie Zające na pisankach Misterne ornamenty Jaka może być bez Taty wiosna Czy drzewa zakwitną bez Twego spojrzenia Czy zakwitnie stokrotkami trawa Czy zaszumi sosna A lato
Ja tu zostanę
Jeszcze nie pora Tatusiu Ja tu jeszcze trochę zostanę Mam tyle spraw do załatwienia Przecież wiesz Obejrzę wszystko dokładnie Sprawdzę co i jak Bo kto Ci potem opowie Co się tutaj zmieniło Kto jeśli nie ja Świat gna do
Kolorowe guziczki
Słońca promyczki Jak kolorowe guziczki Na delikatnych niteczkach Wirują, mienią się wszystkimi kolorami Muskane wiatru powiewem Tańczą między listkami Figlują z ogromnym drzewem Puszczają oczko czasami Przejrzą się w kropli rosy Za gałęziami się skryją Zajrzą mi prosto w
Psie niebo
Wierzę że tam gdzie jesteś masz łąki zielone Las szumiący W lesie jezioro zagubione Słoneczne ranki ciepłe leniwe wieczory I całkiem niedaleko na górce są tory Kumple dookoła Koty „na widelcu” Sroczki i wróbelki I my W twoim sercu Masz
Pytanie
Mieliśmy swoje tajemnice Ulubione drzewa Płoty i ulice Gesty i spojrzenia Lecz ciebie już nie ma… Choć się dobrze maskowałeś Ja tam swoje wiem Czy ty naprawdę byłeś psem ?
Mój przyjaciel
Mój przyjaciel miał cztery łapy i łeb kosmaty W oczach miłość i bezmiar oddania Kudłate 50 kilogramów do kochania… Miał swoje humorki i charakter nieco rogaty Ale sprawdził się w roli przyjaciela I w roli psiego taty Mówią że psie