Chciałem, naprawdę chciałem wam już wcześniej opowiedzieć……
O złym człowieku, który tamtego, sobotniego wieczoru, gnał z ogromną prędkością naszą malutką uliczką właśnie wtedy, kiedy wracałem z Majką, Wojtkiem i Guciem z codziennego spaceru. O moim bólu, o rozpaczy Wojtka, o moim synu Gustawie, który w ciągu tych dwóch tygodni stał się prawdziwym, dorosłym sznaucerem, o bernardynie Antosiu, kumplu ze szpitala, o czarnym kocie, który mnie odwiedzał w szpitalu….. Trochę się zapędziłem, ten kot to był przecież sen
Niestety choć zdjęli mi już te wszystkie śmieszne rurki i worki, wciąż czuję się jeszcze zmęczony.
Muszę jednak koniecznie podziękować.
Podziękować Majce i Wojtkowi za zimną krew, bo dzięki temu już po kilku minutach znalazłem się w szpitalu, gdzie dostałem fachowa pomoc.
Agnieszce za nocne czuwanie i rękę, która koi każdy ból.
Wszystkim dobrym ludziom z mojej lecznicy SOWA w Łodzi, tak po prostu, za wszystko. Ale najbardziej za te dwa zastrzyki… Kurcze, wcześniej nie wiedziałem, że umiem latać!
Dziękuję Babci za ciasto, które stało się moim pierwszym posiłkiem.
Cioci Basi, panu listonoszowi i wszystkim sąsiadom za to, że wciąż o mnie pytają i czekają na mnie.
I dziękuję tobie Lordzie, stary druhu, że czekałeś na mnie z Gienią na zielonych łąkach.
Wybaczcie, że nie przeszedłem jeszcze przez tęczowy most.
Gustaw niby wydoroślał, ale wciąż mnie potrzebuje, rozumiecie.
Nie mówiąc już o Majce, Wojtku i Agnieszce. Niby tacy dorośli, ale w ogóle nie daliby sobie rady.
Tak więc, drodzy przyjaciele, to jeszcze nie był mój czas.
Teraz mam dużo pracy. Muszę nauczyć się chodzić na trzech łapach, bo ta czwarta chyba będzie do niczego, a obciachu z szelkami nie zniosę. Muszę lepiej używać nosa, bo jedno oko mi niedomaga. No i okropnie wyglądam bez mojej brody, rozumiem, że higiena przede wszystkim, ale czy musieli mi aż tak krótko ją obcinać? Mimo to muszę wreszcie wybrać się na spacer, bo jeszcze dziewczyny pomyślą, że coś ze mną nie tak. Na szczęście doniosłym szczekaniem i wyciem oznajmiłem już wszystkim burkom w okolicy – MAXIMUS POWRACA!
Chciałem…